Lubelskie Forum Akwarystyczno-Terrarystyczne

Men0

ja miałem ostatnio, mam nadzieje, że już nie będe miał więcej takich przygód;/
Pewnego dnia chciałem wyjąć termometr z akwa, ale sie mocno przyssał, więc go pociągnołem i nie fortunnie uderzył w szybke akwa. Zbił sie, a rtęć wpadła w kamienie ;/ prawie wszystkie ryby mi zdechły Sad

wymiana całkowita wody no i wyrzucenie połowy kamieni ehhh

Paweł

a u mnie przekecone na maxa pokrętło reduktora od co2 przez mojego malucha Laughing

straty w rybkach ogromne 50 % populacji padło za to rośliny i glony oj co się działo przez jakiś okres to lepiej nie mówić doszło do restaru akwa i dokupienie zaworka który już został dodrze ukryty przed ciekawskimi rączkami mojego maluszka

tolek_banan_1987

Zależy jak dla kogo, dla mnie to sposób na życie, no ale to jest tylko moje zdanie i chyba to tylko i wyłącznie mój problem Mr. Green

glonki

Moje najgorsze przeżycie w którym mało sie nie popłakałem miało miejsce około 2 lat temu kiedy jeszcze miałem akwa 70 litrów. Wstaje rano i jak codzień idę karmić rybki patrzę a tu wszystkie leżą na dnie a te co jeszcze nieleżały ledwo pływały. Po dokładnej analizie wykryłem w swoim akwa chorobę "ospę rybią".W jeden dzień padło mi ponad 20 ryb"to było przerybienie wtedy jeszcze nie miałem takiego czegoś jak ineternet Very Happy

" teraz szczególnie uwazam na czystość , podmiany wody i filtrację mego zbiornika. podrawiam:D Very Happy

A i zapomniałem dodać : po ospie zostały mi tylko 2 kiryski spizowe które żyja do dziś po długim przebywaniu w akwarium i nieobcowaniu z innym rybami udało mi sie je rozmnożyć tusz po ospie rybiej . Ale cóż niedochowałem się rzadnego potomstwa:( czego naprawde rzałuję Sad

ciosek

JA najwiekszy dół przezywam teraz :/ taki maraton glonowo-ślimakowy Sad

. Z glonami (dokladniej nitkami) juz sie uporałem <mam nadzieje>, teraz przyszedl czas na slimaki, zatrudnilem juz u mnie bocje które sam wspomagam wybierajac slimaki. Mam nadzieje że to cos da, juz nie mam sily do nich... moja walka trwa juz ok miesiąca Sad

.

pozdrawiam

mover

Moja największ załamka była 3 lata temu.W moim akwa padły mi do końca 2 obsady ryb.Po okoł 2 tyg od wpuszczenia ryby padały w ciągu 2-3 dni.Leczenie nie pomagało. Po odkażeniu całego akwa i osprzętu 3 obsada ryb zdycha.Myśle rzuce to wciortu bo mi zdrowie padnie. Very Happy

Kumpel owi wyciągnij korzeń moze to on .Ja nie wierze ale wyciagam.mała podmiana wody i agonia się skończyła.Przypuszczam że korzeń był lewy tzn z drzewa iglastego.Poszedłem do zolca w ktorym go kupiłem i mało co sprzedawcy w RYJa nie dałem.Robie teraz temu sklapowi antyreklame Very Happy

Buddidas · Gość

Ja juz porażek miałem kilka, najgorsze z nich to:

1. Kilka lat temu dałem sie podpuścić znajomemu i wziąłem od niego piranie do ogólnego 90l. Miała być roślinożerna i nie rosnąć duża (wyobraźcie sobie że to łyknąłem Embarassed

). Strasznie fajna rybka. Na początku pływała sobie spokojnie z żałobniczkami do których była nawet całkiem podobna kształtem Smile

Potem podrosła. Najpierw znikały neonki, a potem już z górki. W zasadzie tak ją polubiłem że chętnie pozbyłbym się wszystkich rybek żeby tylko z nią zostać. Niestety zbiornik zbyt mały. To było właśnie to o czym pisał już ktoś w tyma temacie. Najtrudniej jest oddać rybę którą się samemu wychoduje od małej. Aż mi sie łezka kręciła w oku kiedy niosłem ją do sklepu.

2. Jakoś tak się złożyło żę w ciągu kilku dni przykryłem baniak i zakupiłem grzałkę z termostatem (podniosłem temperaturę), nie pomyślałem tylko o tym że napowietrzanie też powinno byc intensywniejsze. I podusiłem większość obsady. Dopiero jak zajarzyłem że tylko labiryntowate mają się całkiem dobrze domyśłiłem sie o co chodzi. Najgorsze było uczucie że załatwiłem rybki przez własną głupotę i że mogłem w bardzo prosty sposób temu zapobiec.

Oliver

Ja to miałem dół jak mi wcięło 4 ryby wciągu 4 dni.
2.To jak ciągle podmieniałem wode i czyściłem filtr i miałem mętną wodę.
3.Totalny dół jak Neonki złożyły ikrę 1 min.I już spleśniała!

Totalny dół

kubek85

a ja 80 litrowe akwa z obsada zbiłem! za to jak fajnie parkiet później wyglądał Smile

_cezary_

fr33k

łooo ja bym przez okno wyleciał z drugiego piętra przez okno jakby moje 30 litrów pękło Sad

Zebra

a co powiecie na 400l Question

lepiej nie myśleć co mogloby sie stać

fr33k

sąsiedzi mieliby powód Sad

wtedy Ci co mieszkają wyżej ciesyzliby sie ze nie mieszkam nad nimi Very Happy

kubek85

eee strasznej lipy nie było (mam wyrozumiałych rodziców) najgorsze jest to ze było to podczas malowania (przewrócił się regał na akwa) i podsumowując : osiemdziesiątka zbita, regał połamany i ściana znów do malowania... Twisted Evil

no cóż jak pech to pech....

annnka

u mnie najgorszy moment kilka ostatnich wymian wody
40l i 5l
calutka woda swieza i po kilku godzinach metna
teraz sie odstala i jest ladna

niestety przekarmianie i tyle

co ja zrobie ze one tak ladnie jedza ..........

worton

Hej,

hehe 17 latek temu zachorowaly mi rybki (albo kupilem chore - juz do konca nie pamietam, mialem wtedy 7 lat ;/).

W ksiazce wyczytalem, ze to ospa a na ospe blekit metylowy lub zielen malachitowa. Zeby szybciej wyzdrowialy dalem i to i to w obu zalecanych przez producenta dawkach. Plakalem potem tydzien czasu a kazda rybka miala swoj maly pogrzebik w ogrodku.

Druga wieksza skucha - zostawilem kiedys znajomych w pokoju podczas trwania siakiejs tam imprezy. Stwierdzili, ze rybki beda zwawsze jak opija sie wodki. Padla mi wtedy ponownie cala obsada i od tamtej pory nie ma imprez w domu ;].

Pozdrawiam.

wiewiór

hmmm..."wpływ alkoholu na kierunek pływania rybek w baniaku..."

worton

przy powierzchni ;]

wiewiór

Leadrock

Ja miałem 2 doły. Jeden jak mi szyba przy grzałce pękła - to był początek końca mojej pięcioakwariowej hodowli. Drugi - jak zakładałem akwa i wykopałem z podwórka korzeń, który mimo kilkukrotnego gotowania, mycia i moczenia zasyfił mi wodę. Na szczęście ofiarami zostały tylko 2 małe rybki wpuszczone "na próbę" i parę roślin.
Natomiast z pozytywów, to do tej pory udało mi się nie dopuścić do powszechnej choroby w żadnym moim akwarium...